piątek, 7 lutego 2014

luty

Od wczoraj jesteśmy w Warszawie. Piotrek przyjmuje chemię i jak dotąd dzielnie to znosi. Jesteśmy na dziennym oddziale w sali wieloosobowej. Mama nocuje tę noc w hoteliku, a ja z Piotrkiem. Śpi trochę niespokojnie - inni chrapą, chodzą do WC itd. Dlatego tylko tyle napiszę i wracam do synka - jutro jak wrócimy do Wrocławia to pewnie coś dodamy. Jak zawsze prosimy o modlitwę, by wszystko było jak trzeba :)

1 komentarz:

  1. Modlę się za Piotrusia i tak . Ale nie dziwie się że prosicie o modlitwę za ukochane dziecko . Mam ostatnio trochę problemów w pracy związanych z finansami ,ale nie zapomniałem

    OdpowiedzUsuń