wtorek, 1 sierpnia 2023

poza szpitalem

 Wyszliśmy ze szpitala i zgodnie z zaleceniem profesora spędzamy czas w okolicy. Cel tego jest taki, by uniknąć konieczności wracania do Tubingen w przypadku jakichś pooperacyjnych problemów. W zeszłym roku takie problemy były i Piotrek wracał na stół operacyjny 2 razy. Dlatego teraz też czekamy - by się upewnić, że wszystko jest ok.

Zwiedzamy zatem najbliższą okolicę oraz szukamy ciekawostek w Tybindze. Dziś zwiedziliśmy uniwersyteckie muzeum paleontologii, wczoraj podziwialiśmy pobliski zamek Hohenzollernów, a dwa dni wcześniej bardzo ciekawy miejscowy ogród botaniczny.


Piotrek ma dużo energii, co nas bardzo cieszy i coraz rzadziej używamy wózka. Martwi natomiast, że twarz po prawej stronie znów ma poważny niedowład - podobnie jak przy poprzedniej operacji guza w tej lokalizacji 4 lata temu. Największy problem to nie domykające się oko, które kilka razy dziennie nawilżamy żelem i zaklejamy na noc, by uniknąć grożącego w takiej sytuacji uszkodzenia wzroku.


W poniedziałek rano zgłaszamy się na kontrolę do szpitala i jak lekarze nas puszczą - ruszamy z Tubingen w kierunku Wrocławia. Mamy już doświadczenie, zatem wiemy co nas czeka po powrocie: żmudna i długa specjalistyczna rehabilitacja. Mam nadzieję, że i tym razem niedowład twarzy - a zwłaszcza powieki - okaże się ostatecznie w dużym stopniu odwracalny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz