wtorek, 11 czerwca 2013

nie jedziemy jutro do Wawy

Paradoks: żeby rozpocząć leczenie, Piotruś musi być zdrowy. Dziś wziął ostatnią dawkę antybiotyku, a katar się nasilił. Kaszle dalej, w nocy też się budził z powodu ataków kaszlu. Po konsultacji z Warszawą przekładamy początek chemioterapii na następny tydzień - chcą go tam widzieć dopiero, jak zupełnie miną objawy infekcji. 

Mieliśmy w ostatnich dniach trudne momenty (paraliżujący strach), ale po modlitwie za nas minęły. Wdzięczni jesteśmy ogromnie za każde słowo otuchy od Was, każdą dobrą myśl. A przede wszystkim właśnie za modlitwę, która najbardziej nas podnosi, dodaje wiary, nadziei i pokoju.

Piotrek miał dziś więcej energii. Zapewne za sprawą wizyty dwóch starszych kuzynów, za którymi przepada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz