piątek, 12 kwietnia 2013

PIĄTEK 12 kwietnia


Konsultacja neurochirurgiczna wypadła dziś pomyślnie (nie było potrzebne nakłuwanie i ściąganie nadmiaru płynu z główki). Następna w poniedziałek rano, zanim dr Paweł pójdzie na blok (czyli przed operacjami).
Piotrek jadł 300 ml wczorajsze rosołu, wrzucił naraz cały jogurt i wypił ponad pół bobofruta – mimo zwiększonych dawek mieszanki, którą w niego co 4 godziny pompuję sondą :) Lekarz prowadzący rozważa skrócenie antybiotykoterapi, bo wyniki badań wskazują, że zapalenie płuc zostało opanowane.
Chyba po moich żalach modlicie się też o dobrą obsługę pielęgniarską: dziś wszyscy byli dla nas wyjątkowo życzliwi :) Inna sprawa, ze coraz mniej potrzebujemy pomocy od personelu - nauczyłem się już nawet z grubsza obsługiwać pompy do antybiotyku i do kroplówki ;)
Dziś dziewczynka z naszego aneksu (dwie sale są są połączone, bez zamykanych drzwi, ze wspólną częścią sanitarną) od godziny strasznie krzyczy: boli ją brzuch. Lekarze wchodzą i wychodzą, jest spore zamieszanie. Ale Piotruś śpi i nie reaguje na te głośne hałasy. Ufamy, że jakoś jej pomogą i noc będzie spokojniejsza.

Modlimy się, by te zmiany w dobrą stronę postępowały. Nie ustajemy też w wołaniu o pełne uzdrowienie. Jutro rano odwiedzi nas ks. Michał, by nałożyć ręce na Piotrusia. Jezu ufam Tobie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz