poniedziałek, 27 kwietnia 2015

rezonans przełożony

Rezonans musieliśmy przełożyć z powodu infekcji: zakatarzonego Piotrka anestezjolog nie zgodziłby się usypiać. Kolejki do badania są wielomiesięczne, więc nasza lekarka musiała kogoś znaleźć na nasze miejsce, kto odstąpi nam swój termin. Wyznaczono nam 14 maja - grymasić się nie dało.

Chłopaki już dwa tygodnie smarkają, gorączkują w kratkę, kaszlą. Niby nic strasznego, ale męczące to już i dla nich, i dla nas. Nie chodzą do przedszkola, więc gimnastykujemy się mocno, by wymieniać się przy nich w domu.

Mamy nadzieję, że wyjazd na ten majowy rezonans trafi w okres między infekcjami. Bo to już chyba czwarty taki cykl: tydzień przedszkola/dwa tygodnie chorowania. Rodzice mają dosyć - dzieci też. Piotrek mizerny przez to i bez kondycji. Oby do wakacji...

Kompletujemy orzeczenia - obok niepełnosprawności mamy też o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju i o potrzebie kształcenia specjalnego. Ufamy, że stworzy to nowe możliwości stymulowania Piotrka do rozwoju. Choć na razie  nawet z opłaconego basenu nie korzystamy przez to chorowanie.

Chłopcy przed snem mają od kilku miesięcy ulubiony zwyczaj: oglądamy na suficie bajkę z projektora. Starego typu - bajka to obrazki (jakby slajdy) na filmie (jak kiedyś do aparatu małoobrazkowego). Przesuwa się kolejne obrazki i czyta napisy. Starsi pewnie pamiętają - młodzież nie bardzo raczej, dlatego tak obrazowo staram się opisać. Nasi synowie szczególnie upodobali sobie kilkuczęściowe przygody Zorro. Boguś już umie robić plastikową szpadą słynną literę "Z". Niestety projektor i bajki mamy pożyczone i musimy niebawem oddać. Chciałem kupić na allegro, ale zabytki po PRL-u mają niewiarygodne ceny. Może ktoś ma taki projektor i mógłby nam pożyczyć czy sprzedać? Albo choć bajkę o Zorro? Rzutnik z którego teraz korzystamy nosi imię ANIA, ale pamiętam, że były różne modele. Kiedyś to była popularna zabawka, może u kogoś się poniewiera? Diaskop to się bodaj nazywało.

 Ze złotych myśli Piotrka. Zaplanował, że wspólnie wykopiemy głęboki dół na dworze, by szukać cennych rzeczy.

- Czasem tak jest, że się zdarzą niespodziewanie skamieliny!

- Dobrze synku, poszukamy, ale wiesz - może się zdarzyć, że nic nie znajdziemy...

- Tato, jeśli się poddasz, to nie spotka cię to, na co czekasz. A jeśli się nie poddasz, to czeka cię nagroda!


 szukanie żabiego skrzeku nad Widawą


 huśtawka w Sielskiej Zagrodzie


 w ZOO przy odrzańskich rybach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz