sobota, 18 lipca 2020

szpital

Piotrek miał 40 stopni i lekarze z Przylądka Nadziei zdecydowali, że musi jechać do szpitala. Ale w dobie koronowirusa to nie takie proste przy wysokiej gorączce. Objęła nas "procedura kowidowa". O północy trafiliśmy na oddział zakaźny przy Chaubińskiego, gdzie przywitali nas kosmonauci w białych skafandrach: jednym okazał się lekarz, a drugim pielęgniarka. Oprócz wymazu na Covid-19 pobrali też krew do badania i wysokie CRP skłoniło lekarzy do rozpoczęcia antybiotykoterapii. Czekamy na wynik kowidowy i - jeśli będzie ujemny (zakładamy, że tak) - przenosimy się na onkologię przy Borowskiej. Nie mamy wyników badań, ale wygląda że gorączkę wywołała jakaś jelitowa bakteria - Piotrek co chwilę biega do toalety, która na szczęście jest przynależna do naszej sali. Komiksy "Tytus Romek i A'Tomek"  sprawiają, że Piotrek się nie nudzi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz