poniedziałek, 4 września 2023

koniec wakacji

Spędziliśmy 9 fajnych dni nad Bałtykiem. Piotrek miał dobry nastrój i sporo energii. Korzystaliśmy zatem całą rodziną z pogody, by naładować akumulatory przed nowym rokiem szkolnym.











Dla Piotrka koniec wakacji do nie tylko nauka, ale też intensywna rehabilitacja.

Lekarz orzekł, że Piotrek więcej skorzysta przy indywidualnej pracy, niż na grupowym turnusie rehabilitacyjnym. Piotrek ma więc codziennie kilka sesji. Pracuje nie tylko nad skoliozą, ale też zaczął terapię nerwów twarzowych. Planujemy nad tym drugim deficytem pracować szczególnie intensywnie, bo obecny stan twarzy jest uciążliwą sprawą (konieczne jest wielokrotne kropienie oka w ciągu dnia i zaklejanie powieki na noc).


Przy podobnych komplikacjach pooperacyjnych w 2019 r. sprawdziła się m.in. terapia prowadzona przez specjalistę w Brzegu Opolskim - chcemy więc i te cotygodniowe wizyty wznowić.


W ostatnich latach Piotrek korzystał z lekcji online w ramach nauczania indywidualnego. Teraz jednak jest to niewskazane, póki jego oko się nie domyka. Korzystanie z ekranu zwiększałoby ryzyko wysuszania się gałki ocznej i w efekcie uszkodzenia wzroku. Dlatego będzie odwiedzał szkołę i tam miał lekcje z nauczycielami.

Magdzie przyznano urlop dla poratowania zdrowia, więc zajmie się zarówno swoim zdrowiem, jak i na nią spadnie główny ciężar obsługi logistycznej Piotrka (wożenie do szkoły i na rehabilitację). Pomału grafik nam się wypełnia, ale pewnie pierwszy tydzień września będzie jeszcze bardziej organizacyjny (nie znamy w pełni planu lekcji i czekamy na propozycje terminu terapii w Brzegu).

niedziela, 13 sierpnia 2023

powrotne perypetie

Uwaga! Będzie głównie motoryzacyjnie i po męsku [przypis żony].

Dwa dni przed planowanym powrotem z Niemiec do domu - jedziemy z Piotrkiem we dwóch na męską wycieczkę: zwiedzić muzeum Porsche w Stuttgarcie. To niedaleko, 40 minut samochodem.
Na podziemnym parkingu przy muzeum cofając uderzam hakiem w betonowych słupek. Zagapiłem się, było ciasno. Z zewnątrz auto niemal nie ma śladów, natomiast w momencie uderzenia przestają działać biegi. Samochód nie nadaje się do dalszej jazdy. Niemiec, któremu zatarasowałem drogę, wysiada by pomóc mi wepchnąć samochód na miejsce parkingowe – muszę siedzieć w środku i wciskać sprzęgło, by to było możliwe.
Idziemy zwiedzać muzeum. Właściwie Piotrek sam zwiedza je przez 4 godziny, co chwilę do mnie zaglądając czy już skończyłem. Wiszę na telefonie usiłując dogadać się z towarzystwem ubezpieczeniowym. Wreszcie tuż przed zamknięcie muzeum mam potwierdzenie, że następnego dnia przyjedzie laweta po nasze auto i podstawią nam pojazd zastępczy. Zmęczyła mnie ta długa telefoniczna akcja, ale na szczęście Piotrek cały czas dobrze się bawi. W zwiedzaniu i podróży towarzyszy mu świnka-zabawka, którą dostał od mamy po operacji (Piotrek bardzo lubi świnie :)). Twierdzi, że świnka zwiedza świat i ma świetny humor.




Wracamy z Piotrkiem (i świnką) do Tubingen komunikacją publiczną – trochę pociągiem, trochę autobusem. Gdy dojeżdżamy zaczyna się nowa akcja: wydzwania do mnie dwóch kierowców z różnych firm. Obaj jadą do mnie wioząc na lawecie auto zastępcze! Ubezpieczalnia namieszała. W pewnej chwili jest ryzyko, że żaden z kierowców nie przyjedzie – nie chcą ryzykować, że ubezpieczyciel im nie zapłaci. Koło północy udaje mi się telefonicznie wszystko wyprostować.
Następnego dnia wieczorem kierowca do nas dociera i jadę z nim do Stuttgartu. Garaż jest zbyt niski, by laweta tam wjechała. We dwóch dajemy radę wyprowadzić samochód z garażu i załadować na lawetę. Wcześniej z lawety zjeżdża auto zastępcze, którym dzień później startujemy do Wrocławia. Już bez "przygód" docieramy do domu. Równolegle laweta dowozi nasz samochód do mechanika. Urwało się mocowanie cięgna skrzyni biegów.
Piotrek czuje się dość dobrze mimo antybiotyku przepisanego z powodu lekkiego stanu zapalnego rany. Badanie okulistyczne nie wykazało uszkodzenia wzroku - czyli jak dotąd zabezpieczamy skutecznie niedomykające się oko, choć jest to długa wieczorna procedura: Piotrek samodzielnie przygotowuje sobie plasterki i patrząc drugim okiem w lusterko mozolnie zakleja prawą powiekę. Natomiast w ciągu dnia wielokrotnie chronimy problemowe oko żelem okulistycznym.
Dogrywamy grafik rehabilitacji, ale na dobre zaczniemy pod koniec miesiąca. Niestety nerwy twarzowe nie podejmują swoich funkcji, ale liczymy że rehabilitacja pozwoli wrócić do stanu sprzed operacji. Im większe emocje u Piotrka, tym grymas na twarzy większy. Jeśli mięśnie twarzowe nie pracują, twarz wygląda normalnie, poza asymetrią oczu. Na szczęście Piotrek nie przejmuje się swoim wyglądem zbyt mocno...
Schodzą z nas pomału emocje, bo napięcia przez ostatnich kilku tygodni było naprawdę dużo. Teraz staramy się poczuć choć trochę wakacje. Weekend spędzamy w Dolinie Baryczy w starym domu cioci. Planujemy też dalszy wyjazd nad Bałtyk, do ulubionych Dębek, gdzie swoją kawalerkę udostępnia nam koleżanka. Pati, dziękujemy!!!
Pod koniec sierpnia Piotrek ma rozpocząć intensywny 5-dniowy turnus rehabilitacyjny. Czekamy jeszcze na zgodę lekarzy, którzy zdecydują czy Piotrek będzie już w stanie podołać takiemu wysiłkowi.

wtorek, 1 sierpnia 2023

poza szpitalem

 Wyszliśmy ze szpitala i zgodnie z zaleceniem profesora spędzamy czas w okolicy. Cel tego jest taki, by uniknąć konieczności wracania do Tubingen w przypadku jakichś pooperacyjnych problemów. W zeszłym roku takie problemy były i Piotrek wracał na stół operacyjny 2 razy. Dlatego teraz też czekamy - by się upewnić, że wszystko jest ok.

Zwiedzamy zatem najbliższą okolicę oraz szukamy ciekawostek w Tybindze. Dziś zwiedziliśmy uniwersyteckie muzeum paleontologii, wczoraj podziwialiśmy pobliski zamek Hohenzollernów, a dwa dni wcześniej bardzo ciekawy miejscowy ogród botaniczny.


Piotrek ma dużo energii, co nas bardzo cieszy i coraz rzadziej używamy wózka. Martwi natomiast, że twarz po prawej stronie znów ma poważny niedowład - podobnie jak przy poprzedniej operacji guza w tej lokalizacji 4 lata temu. Największy problem to nie domykające się oko, które kilka razy dziennie nawilżamy żelem i zaklejamy na noc, by uniknąć grożącego w takiej sytuacji uszkodzenia wzroku.


W poniedziałek rano zgłaszamy się na kontrolę do szpitala i jak lekarze nas puszczą - ruszamy z Tubingen w kierunku Wrocławia. Mamy już doświadczenie, zatem wiemy co nas czeka po powrocie: żmudna i długa specjalistyczna rehabilitacja. Mam nadzieję, że i tym razem niedowład twarzy - a zwłaszcza powieki - okaże się ostatecznie w dużym stopniu odwracalny.

wtorek, 25 lipca 2023

co nowego

Kochani, wybaczcie nasze milczenie, sił zabrakło na pisanie. Dlatego nadrabiamy teraz nieco dłuższym opisem sytuacji.

Za nami szereg bardzo trudnych dni, wczorajszy też do takich należał. Dziś możemy napisać, że Piotrek powolutku zaczyna dochodzić do siebie. Wczoraj nie było to jeszcze takie pewne. 

Piotrek wciąż jest jeszcze słabiutki, obolały, bez energii. Ciągle towarzyszą mu mdłości, zdarzają się wymioty. Dlatego pije po dwa f łyczki, bo robi mu się niedobrze. Je również niewielkie ilości. Narzeka na ból brzucha. Umęczony jest mocno - my również, patrząc w bezradności na niego. Serce pęka z żalu. 


Znacznie pogorszyło się niedomykanie prawej powieki, co oznacza, że musimy nawilżać mu oko, a na noc zakładać opatrunek. Jest ryzyko utraty wzroku - nowy obszar troski nam doszedł. Po powrocie do Polski ruszymy z rehabilitacją. Jeśli chodzi o mimikę, to nie jest póki co dużo gorzej. Piotrkowi wyciągnięto dziś wkłucie centralne i cewnik moczowy. Stawia pierwsze niepewne kroki - na chwiejnych nogach porusza się z naszą asekuracją.

Jak zawsze potrafi nas zaskoczyć niespodziewanie swoimi refleksjami. Przedwczoraj, na wieść o drugiej operacji, kiedy emocje już opadły, pomodlił się: "Panie Boże, wyciągnij z tego dobro". A wczoraj, kiedy czuł się tak bardzo źle, powiedział: "W tej mojej trudnej sytuacji, jest też coś pięknego. Bo ja widzę jaka silna więź jest między nami, w naszej rodzinie".

Dziś była tu burza. Piotrek: "Lubię burzę. Ona świetnie oddaje moje emocje. Jestem wściekły na te wszystkie sytuacje, na moje chorowanie, na te jeżdżenie po szpitalach." 

Ufamy, że tak jak po burzy wychodzi słońce - tak po chwilach trudnych przyjdą też kiedyś radosne. Mieliśmy dziś ich mały przedsmak - wizyta clownów na oddziale wywołała uśmiech na twarzy Piotrka 

Profesor ma nadzieję, że dzięki wykonanym operacjom zyskamy kilka lat spokoju. Jeśli guzy się odezwą, to zaleca terapię celowaną inhibitorami lub protonoterapię.

Kochani, jesteśmy niezmiernie wdzięczni za każdą Waszą modlitwę i za Waszą troskę o nas i za to, że to dzięki Wam Piotrek mógł być tutaj operowany. Niech Pan Bóg Wam wynagrodzi. Dużo zdrówka dla Was i udanych wakacji!!!!!

niedziela, 23 lipca 2023

krwiak usunięty

Piotrek jest już po dodatkowej operacji. Obolały mocno. Nie wymiotował na szczęście w trakcie zabiegu, czego obawiali się lekarze (byłoby wtedy ryzyko zalania płuc w czasie narkozy). Dziękujemy za każdą Waszą modlitwę i dobre słowo, obecność przy nas! Mamy nadzieję, że ten rollercoaster już się zakończy...


powikłania (kolejna operacja)

U Piotrka wystąpiło wewnętrzne krwawienie jako powikłanie po operacji. Lekarze liczyli, że wchłonie się samoistnie. Niestety tak się nie stało - Piotrek zaczął wymiotować i skarżyć się na ból głowy. To przez wzrost ciśnienia w czaszce - krwiak zlokalizowany poza mózgiem uciska jakąś żyłę. Dziś odbędzie się operacja, ale mniej inwazyjna pierwsza. Prosimy o modlitwę!



sobota, 22 lipca 2023

dzień po operacji

Po przeniesieniu z OIOM-u na oddział neurologiczny syn zażyczył sobie włoski przysmak - czy rodzice mogli odmówić? "Pinsa margherita" dowieziona przez tatę z centrum Tybingi zniknęła w mgnieniu figlarnego oka.

Humor dopisuje, ale momenty aktywności przeplata Piotrek snem. Trudno się dziwić - ubiegłą noc przebalował... Dodatkowo dostaje mega silny lek przeciwbólowy, który też powoduje senność. Jutro zacznie się ograniczanie owego leku, zobaczymy jak organizm Piotrka zareaguje na tę zmianę. Póki co narzeka jedynie na dyskomfort powodowany leżeniem w jednej pozycji.

Plan jest taki, że jak do poniedziałku uda się "wyzerować" Piotrkowi fentanyl, to będzie można wyjąć mu cewnik i planować usunięcie dojścia centralnego. A to by już chyba oznaczało uwolnienie Piotrka z "kabelków" i początek wychodzenia z łóżka?

noc na oddziale intensywnej terapii

Chyba po lekach w nocy Piotrek miał taki słowotok, że musiałem mu audiobooka puścić na wyciszenie. Cały OIOM dziecięcy pobudził. Gadał i gadał. Streszczał mi w zwiększających się emocjach "Skarb w srebrnym jeziorze" Karola Maya. Co jakiś czas przechodził z głośnej deklamacji na konspiracyjny szept i przerywał opowieść tekstem: "Tato, ty mnie sprowadzaj od czasu do czasu na ziemię, bo ja ciągle zapominam że to OIOM i są tu chore dzieci".

Wyjęli mu rano sondę żołądkową z nosa i jeden z trzech wenflonów. Ale najbardziej przeszkadza mu tzw. wejście centralne wszyte z lewej strony szyi. Z kolei z prawej jest miejsce po cięciu i przez to chłopak nie ma jak się obrócić na bok. Nie narzeka na ból, jedynie na niewygodę. Cały czas ma podawany dożylnie antybiotyk i fentanyl - silny narkotyk.
Prawdopodobnie koło południa opuścimy oddział intensywnej terapii i przeniesiemy się na oddział szpitalny. Piotrka czeka też dzisiaj kontrolny rezonans lub tomograf.

piątek, 21 lipca 2023

po operacji

Operacja się skończyła. Według profesora była cięższa od ubiegłorocznej. Nerw twarzowy został podrażniony i będzie gorzej przewodził. Mimika się Piotrkowi przez to pogorszy (asymetria przez jednostronny niedowład twarzy, niedomykanie oka). Profesor usunął szybkorosnącą część guza, resztę zgodnie z planem zostawił, bo próba jej ruszenia okaleczyłaby Piotrka mocno (mógłby przestać przełykać). Gdyby kiedyś guz w tym miejscu odrastał, to już w grę wchodzić będzie radioterapia lub terapia celowana.

Ale oby już Piotrek nie potrzebował kolejnego leczenia onkologicznego! A teraz, jak zagoją się pooperacyjne rany, czeka nas znów wielomiesięczna specjalistyczna rehabilitacja. Dziękujemy, że tak dzielnie nam towarzyszycie, dziękujemy za każdą Waszą modlitwę i dobre słowo!

czwartek, 20 lipca 2023

pozdrawiamy z Tybingi

Wczoraj odpoczywaliśmy po podróży zwiedzając ZOO w niedalekim Stuttgarcie. Dziś od rana przechodziliśmy liczne szpitalne procedury. Operacją zaplanowana jest na jutro o 9.00 (ewentualnie później, jak poprzednia się wydłuży, bo Piotrek jest jako drugi tego dnia). Prosimy o modlitwę!





środa, 28 czerwca 2023

zbiórka zakończona sukcesem!

Mamy ogromne długi i zero szans na ich spłacenie!!!


Baaaaardzo dziękujemy Kochani za każdą pomoc w zbiórce na leczenie Piotrka! Macie prawo do dumy: 288 tysięcy złotych w niecały miesiąc! Bardzo dziękujemy za każdą wpłatę, za każde udostępnienie zbiórki i udział w licytacjach, za każdą najmniejszą modlitwę za Piotrka, za nas.

Jesteśmy niewypłacalni! Nie mamy jak Wam wynagrodzić ofiarności portfeli i poświęconego czasu na angażowanie się w zbiórkę. Leczenie Piotrka wsparło od 1 czerwca aż 3 498 Darczyńców!

Szczególnie chcemy podziękować najbardziej aktywnym, bez których zebranie tak wielkiej kwoty nie byłoby możliwe. Są to:

nieoceniona Szkoła Podstawowa i Przedszkole w MirkowieZespół Szkół EKOLAParafia pw. św. Brata Alberta w Mirkowie, sołectwo Mirków gm. Długołęka, LO nr XIWeronika Berg i ekipa Black beard, Wspaniali Admini: Ewelina Derda, Natalia RybakDziki Wrocław (którzy mrówczą pracą administrowali grupą licytacyjną), Iv Ivka, Peter V. SchettelIwona DecEwa Mazurczak, Kasia Twarda i Twarde Team z mamą, Grzegorz TuszkanowTomek ŁąkIga Młynarczyk, Joanna Szy, Emi Krusz, Marta Ścisłowska, Hanna Gąsiorowska, Anna Baran, Ania Grześkowiak, Anita NissenbaumMariusz Bernat i wiele wiele innych osób! Nie sposób wszystkich wymienić. Ale Pan Bóg wie i wyrówna w naszym imieniu rachunki...

Wybaczcie proszę, jeśli kogoś z Was pominęliśmy w powyższej wyliczance. #ArmiaPiotrka jest zbyt liczna i nie sposób podziękować każdemu. Jednak @wszyscy jesteście w naszych wdzięcznych sercach!!!

czwartek, 1 czerwca 2023

ruszyła zbiórka na operację Piotrka - proszę, pomóżcie!

 W Dniu Dziecka wszystkim dzieciom - tym dużym i tym małym - życzymy przede wszystkim jak najwięcej zdrowia i powodów do radości!

Zdrowia życzymy też naszemu Piotrkowi
Dziś ruszyła zbiórka operację na Siepomaga. Prosimy, zróbcie szum - udostępniajcie, lajkujcie, komentujcie!
Gdy udostępniacie, prosimy napiszcie komentarz, że na przykład znacie historię Piotrka. Internet tonie od apeli osób w tragicznych sytuacjach, łatwiej pomóc osobie w jakiś sposób znanej.
Armio Piotrka! Dziękujemy, że od tylu lat nam towarzyszycie! Liczymy na Was i w tej bitwie!!!

wtorek, 23 maja 2023

konsultacja (Tubingen)

Jesteśmy po videokonsultacji z neurochirurgią w Tubingen. Profesor musiał pilnie kogoś operować, dlatego rozmawialiśmy z jego zastępca. Z porównania kolejnych rezonansów wynika, że bez wątpienia uaktywnił się guz w drugiej lokalizacji - ten, który był operowany w 2019 roku. Wg neurochirurgów guz ewidentnie rośnie i trzeba planować leczenie, bo w ich opinii nie przestanie rosnąć.

Rozmawialiśmy już wcześniej z "naszą" onkolog, omawiając możliwe opcje leczenia w takiej sytuacji (chemioterapia, leczenie celowane, operacja). Onkolog w przypadku Piotrka rekomenduje operację. Neurochirurg z którym dziś rozmawialiśmy oczywiście nie daje gwarancji, że operacja zatrzyma trwale wzrost guza. Nie wytną też całego guza (co uchroniłoby przed ponownym jego wzrostem w przyszłości), bo to zbyt niebezpieczne. Mogliby poważnie uszkodzić nerwy twarzowe, nerwy odpowiedzialne za pracę żuchwy, oczu i za połykanie. Na kosztorys i propozycje terminu operacji musimy poczekać - odezwą się do nas w tej sprawie z innego działu szpitala.

Jesteśmy po rozmowie z Piotrkiem. "Czy to się nigdy nie skończy?! Jeszcze dobrze nie doszedłem do siebie po zeszłorocznych operacjach! Nie zdążyłem doświadczyć beztroskiego życia, bo ciągle coś z moim zdrowiem się dzieje, nie złapałem oddechu... Spodziewałem się, że czekają mnie jeszcze może i dwie operacje - ale nie, że tak szybko!" - żalił się przez łzy, a nam po raz kolejny serca roztrzaskiwały się o skały bólu i bezsilności. Tuliliśmy się przez chwilę rodzinnie, po czym Piotrek już spokojniejszym głosem powiedział: "Ostatnio coraz bardziej rozumiem, co to znaczy >>nieść swój krzyż<<. Ktoś inny może się zastanawiać, co to może znaczyć w jego życiu. A ja nie muszę się zastanawiać, bo ja swój krzyż niosę. A wy go niesiecie ze mną".

W piątek Piotrek wrócił z tatą znad Bałtyku, gdzie spędzili kilka dni. Ładowali akumulatory przed trudnymi sprawami, które ich czekały po powrocie. Zdjęcia są właśnie z tego wyjazdu.

Leczenie Piotrka można wesprzeć darowizną: https://www.fundacjaavalon.pl/wplaty/piotr_maciuk_7694.html/

piątek, 17 marca 2023

czekamy na wiosnę...

Mamy już opis lutowego rezonansu Piotrka. Wynik badania zasmucił nas i "rozbił": tym razem rośnie drugi guz (ten w kącie mostowo-móżdżkowym).

Póki co ów guz powiększył się o 2 mm w jednym wymiarze i po 1 mm w dwóch pozostałych. Lekarze nie traktują tego jeszcze jako progresji wymagającej leczenia - jedynie szybciej będzie kolejny rezonans (po 3 m-cach, czyli w czerwcu). Jakby to dziadostwo rosło dalej, to będzie trzeba rozważyć kolejną operację. Daj Boże, by się ten wzrost zatrzymał!
Wczoraj powiedzieliśmy o tym Piotrkowi, a on: "Nie będę się przejmował. Jak urosło niewiele i nie trzeba operować czy leczyć, to co z tego? Nie ma się czym martwić. A jak urośnie, to znów go przytną. Ale może się też zatrzymać i nie będzie operacji." I na tym temat się skończył dla Piotrka.
Wysłaliśmy też obraz badania do Tubingen licząc na to, że prof. Schuhmann znajdzie czas by dodatkowo skonsultować sytuację. Mamy też już wynik szczegółowego badania guza, którego profesor usuwał w ubiegłym roku - niestety po niemiecku, więc jeszcze czekamy na tłumaczenie.
Piotrek czuje się w miarę dobrze. Uczy się nadal w domu (indywidualne nauczanie w formie zdalnej) i codziennie rehabilituje. No i nie może doczekać się wiosny!

💓

Jeśli możesz, to proszę przekaż 1,5% podatku na rzecz Piotrka
NUMER KRS: 0000396361
CEL SZCZEGÓŁOWY 1,5%: 0158105 Piotr
💓

Możesz też wspierać Piotrka wpłacając darowiznę Nr konta: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
Tytuł przelewu: Maciuk, 7694

niedziela, 19 lutego 2023

1,5% podatku, by Piotrek "stanął na nogi"

 
Cel szczegółowy: 0158105 Piotr
KRS: 0000396361

Nieustannie towarzyszy nam ogromna wdzięczność i wzruszenie za hojność wszystkich, którzy wspierali i wspierają leczenie naszego syna zmagającego się z nowotworem już od 10 lat. Chcielibyśmy móc każdemu z Was osobiście podziękować.
Pożegnaliśmy bez żalu rok 2022, w którym Piotrek zakończył trwającą 1,5 roku nieskuteczną chemioterapię. Wzrost guza nie został zatrzymany, dlatego syn przechodził kolejne operacje neurochirurgiczne (w sumie 4 w przeciągu pół roku).
W maju Profesor Schuhmann z Tybingi w ciągu 8-godzinnego zabiegu usunął większą część rosnącego glejaka. Niestety w wyniku powikłań pooperacyjnych syn musiał przejść dwie kolejne operacje.
Profesor zakłada, że operowany guz powinien dać nam kilka lat spokoju. Musimy jednak regularnie monitorować również pooperacyjne resztki drugiego guza (przy prawym w przewodzie słuchowym) - bo tam stabilnie niestety nie jest i może być za jakiś czas potrzebna kolejna operacja.
Ratująca życie zastawka niesie też problemy: trzeba się liczyć z jej awarią. W połowie września Piotrek zaczął od rana intensywnie wymiotować i przysypiać, a to objawy wzrostu ciśnienia śródczaszkowego. Piotrek musiał znów trafić na V piętro Centrum Zdrowia Dziecka, czyli na oddział neurochirurgii - ten sam, na którym był operowany był w 2013 i 2019 roku. Wymieniono mu całą zastawkę, dlatego znów był cięty w trzech miejscach (2 x głowa + brzuch).
Obecnie Piotrek powrócił do intensywnej rehabilitacji i choć wciąż miewa gorsze chwile (kiepskie samopoczucie, brak energii i trudność w koncentracji uwagi), to powoli nabiera sił. Nadal jednak do zdrowienia chłopiec potrzebuje wsparcia specjalistów różnych dziedzin. Efektem jego historii choroby i leczenia jest galopująca skolioza wymagająca nieustannej kosztownej rehabilitacji.
Piotrek ze względu na stan zdrowia nie chodzi do szkoły - ma nauczanie indywidualne online. Wciąż trzeba też monitorować sytuację w jego głowie przez regularne badanie rezonansem. Najbliższy czeka nas już za tydzień.
Twoje 1,5% umożliwi nam wspieranie Piotrka tak, jak tego wymaga jego stan. Dziękujemy za Waszą pomoc! Niech Dobry Bóg wynagrodzi każdy dar serca i modlitwę o zdrowie naszego syna!

Cel szczegółowy: 0158105 Piotr
KRS: 0000396361