Początek
maja mija nam bardzo pogodnie, niezależnie od aury. Kiedy nasz
starszy synek ma się
dobrze - to i deszczowy dzień nas cieszy :)
Piotrek
nie wymiotował już więcej i lepiej śpi. Apetyt nieco mu się
poprawił. Dziękujemy wszystkim,
którzy się modlili w tych intencjach. Światłowstręt do końca
nie minął - widać to
w słoneczne dni. Dużo czasu w ostatnich dwóch dniach spędziliśmy
na powietrzu odwiedzając rodzinę.
Las, ogród...
Przeżywamy
też zakładanie akwarium. W odpowiedzi na nasz apel dostaliśmy
wiele propozycji
przekazania nam akwarium, nawet z Warszawy :) Ostatecznie urządzamy
dwa zbiorniki:
duży i mały. Większe akwarium podarowano nam wraz z mieszkańcami.
Synek sam pamięta
o karmieniu ryb - najbardziej podoba mu się, jak żerują glonojad i
krewetki (rzeczywiście
jest to widowiskowe, gdy rzucają się na wsypywany pokarm).
Odwiedzili nas bliscy
znajomi z córeczką. Piotrek chwalił się swoimi nowymi
zwierzątkami. Przy okazji wyznał
też, ze się z Zuzią ożeni (bardzo ją lubi i wyraźnie z
wzajemnością).
Byliśmy
dziś w końcu na Eucharystii w naszej wspólnocie, gdzie spotkało
nas bardzo ciepłe przyjęcie.
Piotrek czuje się "ważny" przez to, że koncentruje na
sobie uwagę poprzez ostatnie
wydarzenia. Kiedy Magda dziękowała w czasie ogłoszeń za modlitwę
i wszelkie wsparcie
- przejmował od niej mikrofon i powtarzał z przekonaniem jej słowa.
Najwyraźniej był
przeświadczony, że wyszedł na ambonkę, by wystąpić z przemową,
a mama tylko mu podpowiada,
co ma mówić :)
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiotrusiu "rybko głębinowa "nawęd" masz super akwarium .Cieszymy się ,że tak dobrze się miewasz.Ściskamy was mocno i pozdrawiamy serdecznie.
OdpowiedzUsuń