czwartek, 24 października 2013

jesienne impresje

Korzystając z ładnej pogody i zniżek za wstęp odwiedziliśmy w ubiegłym tygodniu ZOO. Minus był taki, że rabaty cenowe przyciągnęły szkoły i przedszkola. Więc unikając tłumu dzieci musieliśmy omijać pawilony, a z ulubionego pawilonu-akwarium uciekaliśmy przed dwoma wycieczkami ("Nie możemy, bo tam mogą być wirusy" - ze zrozumieniem godził się na te utrudnienia Piotruś). Ale i tak była to fajna wyprawa.



Musimy się dyscyplinować, by choroba Piotrka nie zepchnęła Bogusia na drugi plan. Siłą rzeczy dostaje często dużo mniej naszej uwagi od swojego starszego brata. Ufamy, że to okres przejsciowy.


Piotrek jest jeszcze słabiutki, ale lepiej wygląda. Pomału zaczynają mu odrastać włosy. Poprawił się nieco kondycyjnie i ruchowo odważniej poczyna sobie na domowej zjeżdżalni udostępnionej nam przez życzliwą rodzinę. Antybiotyk przestał brać kilka dni temu. Korzystając z ładnej pogody staraliśmy się być dużo na powietrzu i to pewnie też ma wpływ na samopoczucie Piotrka. Tylko przez dwa dni miał bardzo kapryśne nastroje (histeryzował z byle powodu) - w takich momentach przypominamy sobie złotą myśl Piotrusia: "Diabeł ciągle nas straszy, ale Jezus go pokonał!" :) 

W tym zaufaniu staramy się trwać. Guz przed operacją miał średnio 3,5 cm średnicy. Po interwencji chirurga jego średnica zmniejszyła się do 2,5 cm. Ostatni rezonans po półrocznej chemioterapii wykazał zmniejszenie się guza do ok. 2 cm śrenicy. Postęp jest więc wyraźny, ale nadal czekamy na dalsze pozytywne wiadomości o zdrowiu syna.

Tym bardziej wdzięczni jesteśmy, że otaczacie nas modlitwą. Bardzo poruszyły nas sygnały od pątników, którzy w pieszej pielgrzymce Wrocław-Trzebnica szli niosąc intencje dziękczynną za zdrowienie Piotrka i błagalną o pełne uzdrowienie. Zapewnienia o modlitwie za Piotrka budują nas często z zupełnie nieoczekiwanych stron. O modlitwemym wsparciu zapewniła nas ostatnio grupa modlitewna z Domowego Kościoła w Brzegu oraz warszawska wspólnota działająca przy oo. dominikanach na Służewcu. Bóg zapłać Kochani! 

Na koniec jedna z jesiennych prac plastycznych Piotrka - bardzo polubił malowanie farbami :)


4 komentarze:

  1. Piotruś to mój siostrzeniec.Widzę,że buźka jego promienieje! Tak wspaniale widzieć jak się bawi i śmieje się:):)Piękny rysunek!!!Jędrku,bardzo ładnie wszystko opisujesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za wszystkie dobre wieści i postępy w kuracji...pamiętamy o Piotrku w modlitwie.
    Piękny obraz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny obraz: i ten jesienny, i ten gdzie obaj bracia są razem :)
    pamiętam o Piotrusiu w modlitwie!

    OdpowiedzUsuń