środa, 7 sierpnia 2013
chemia odroczona
Chemia - a więc i wyjazd do Warszawy - odroczona do czasu, aż poprawią się parametry krwi. Wprawdzie hemoglobina się trzyma na zbliżonym poziomie (czyli na razie unikamy przetaczania krwi), ale nie podskoczyły płytki krwi, co było warunkiem koniecznym do podania karboplatyny. Mamy powtórzyć badania w sobotę i jeśli będzie ok, to stawić się w CZD w poniedziałek rano (co w praktyce oznacza, że ruszamy w niedzielę koło południa).
Piotrek bladziutki, włosków coraz mniej - taki puszek powoli pozostaje. Ma na zmianę okresy przypływu energii i osłabienia. Je podobnie: raz nieco lepiej, raz bardzo słabo. Posiłki trwają długo i okupione są różnymi zabiegami typu "warunkowe oglądanie bajki", przeglądanie szuflady z dziadkowymi narzędziami itp. Przy okazji dziękujemy gorąco z Wasze cenne podpowiedzi żywieniowe. A jak już dziękuję - to i Ani za pakiet bajek audio. Teraz możemy jeździć bez znudzenia :) Wprawdzie niektóre bajki eliminują negatywne postacie w nich występujące (np. Czerwony Kapturek odpada, bo jest tam wilk i Piotrek nie chce o nim słuchać), ale przy tej ilości nawet po cenzurze jest w czym wybierać.
I kolejny raz gorące BÓG ZAPŁAĆ wszystkim, którzy wsparli nas finansowo (niektórzy z Was regularnie robią to do dziś!). Od teraz czeka nas jeżdżenie do Warszawy rzadsze, bo raz na 3 tygodnie. Przekalkulowaliśmy więc, że od tej chwili finansowo powinniśmy "dać radę". Z Waszych wpłat uzbierał się zapas, który pozwoli nam do lata 2014 (do wtedy rozplanowane jest leczenie) sfinansować dojazdy do stolicy i pobyt w niej. Gdyby sytuacja się zmieniła i leczenie zaczęłoby generować dodatkowe koszty, których nie będziemy potrafili udźwignąć (na przykład potrzebne byłyby jakieś drogie leki), to uczciwie się do tego przyznamy. Obiecuję :) Wasza hojność to dla nas namacalny znak Bożej Opieki nad naszą rodziną - zwłaszcza, że zdajemy sobie sprawę, że czasem ta wpłata to "wdowi grosz".
Nie przestajemy natomiast ani na chwilę prosić Was o modlitwę za naszego synka. Dziękujemy wszystkim, od których docierają do nas sygnały zapewniające, że o nas pamiętacie. To nas bardzo "niesie" przez ten niełatwy czas. BÓG ZAPŁAĆ!!! Dziękujemy Wszechmocnemu za Was i odwzajemniamy się modlitwą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ave Maria...
OdpowiedzUsuń---------
Jarek